Michał Molski zakończył drugi dzień rywalizacji Wyścigowych Mistrzostw Polski WORK STUFF Super S Cup jako zwycięzca. Po dwóch podjazdach wyścigowych, różnica między pierwszą dwójką wyniosła tylko 1,331 sekundy.
Po pierwszym podjeździe wyścigowym na szczycie tabeli wyników był Jerzy Drabent. Wykręcił on czas 2:48,606, który był niecałe pół sekundy wolniejszy od najlepszego osiągnięcia Tomasza Pawlaczyka z poprzedniego dnia. Drugi Molski był jednak bardzo blisko, tracąc do najszybszego jedynie 0,023 sekundy. Pawlaczyk zajmował trzecie miejsce ze stratą 1,639 sekundy.
Decydujący był więc drugi, ostatni podjazd wyścigowy. Drabent nie zdołał się na nim poprawić i przekroczył linię mety z wynikiem 2:47,307. Molski natomiast pojechał szybciej i najlepszy czas weekendu – 2:45,953. To wystarczyło, by pokonać Drabenta w końcowej klasyfikacji dnia.
Pawlaczyk zaliczył nieudany drugi podjazd i spadł z trzeciego na szóste miejsce w łącznej klasyfikacji. Na podium stanął natomiast Damian Stachowiak, który był czwarty na obu podjazdach, lecz po zsumowaniu wyników pokonał Adama Karkuszewskiego i Michała Walczaka-Makowieckiego.
Dzięki drugiemu i pierwszemu miejscu, Molski powrócił po 13. Wyścigu Górskim Limanowa – Przełęcz Pod Ostrą na prowadzenie w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 127 punktów. Drugi Pawlaczyk traci do niego jednak tylko cztery oczka.
Zawodnicy WORK STUFF Super S Cup powrócą teraz na tor wyścigowy. Kolejna runda odbędzie się bowiem w połowie sierpnia na Slovakia Ringu.
| P | Nr | Kierowca | Rezultat |
| 1 | 102 | Michał Molski | 5:34,582 |
| 2 | 103 | Jerzy Drabent | 5:35,913 |
| 3 | 104 | Damian Stachowiak | 5:42,496 |
| 4 | 100 | Adam Karkuszewski | 5:44,518 |
| 5 | 106 | Michał Walczak-Makowiecki | 5:48,485 |
| 6 | 101 | Tomasz Pawlaczyk | 5:50,242 |
